niedziela, 31 lipca 2011

Wróg

Miałam opowiedzieć wam jak to było na dywaniku o dyrektorki. Niektórzy uważają to za wielki szpan, ja nie zaliczam się do tych osób. Kiedy tylko weszłyśmy do gabinetu, dyrektorka zaczęła opowiadać to co usłyszała od naszej ,,koleżanki".  W życiu nie usłyszałam tylu kłamstw na raz! Oczywiście wszyscy wierzą tylko w pierwszą wersję, nie koniecznie prawdziwą. Próbowałam z dziewczynami ją przekonać, że to nie prawda, ale tylko się nam oberwało, na co Ewa pięknie się wyszczerzyła, ukazując nam swoje zęby. Przedstawiłyśmy wersję naszą, oczywiście nie została zaakceptowana.
- ,,A poza tym, one się na mnie dziwnie patrzyły"! - dodała Ewa, udając bidulkę.
- Nawet patrzyć się na Ciebie nie możemy? - zapytałam oburzona
- Skoro Ewunia tak twierdzi, to coś w tym jest, dlaczego się na nią dziwnie patrzycie? - spytała Dyrka
Na co nie odpowiedziałyśmy bo chyba nasza odpowiedź to byłby jeden wielki potok przekleństw. 


Nie będę dokładnie opisywać co działo się w domu, określę to takim słowem: KATASTROFA.
Rodzice także mi nie uwierzyli, tylko Ewie która zgrywała niewiniątko. Dostałam dwu miesięczny szlaban na komórkę. W dodatku miałam przy obecności całej klasy miałam przeprosić Ewę za swoje ,,okropne zachowanie" a następnie wychowawczynię za problemy wychowawcze ze mną i także panią dyrektor.I wszystko przez kłamstwa. A przyrzekam, że ja nigdy nie dokuczałam Ewie.
Ale właśnie taka sprawiedliwość!
Na koniec kolejny cytat: ,,Nie puszczają Cię drzwiami, włamuj się oknami". 

sobota, 30 lipca 2011

Wróg

Na pewno każdy z was ma chociaż jedną osobę w swoim życiu, którą z całego serca nienawidzi. Ja też mam taką osobę. Opowiem wam swoją historię, może akurat was zaciekawi. Koleżanka z podstawówki, miała ( a raczej ma na imię Ewa, powiedziałam tak, ponieważ już się rozdzieliłyśmy [ku chwale Bogu] idąc do innego gimnazjum.
Zaczęło się od tego, że niejaka Ewa zaczęła mi i moim koleżanką zazdrościć, że dobrze się uczymy, że jesteśmy lubiane itd. Najpierw pragnęła nas wszystkich skłócić, bo wiadomo, że bez naszej paczki nie byłybyśmy takie ,,silne". Na początku jej się to udawało, ale jej kłamstwa wyszły na światło dzienne i od tamtej pory już nie wierzyłyśmy jej w takich sprawach.  Kiedy okazało się, że jej niecny plan diabli wzięli spróbowała podejść nas inaczej. Zaczęła namawiać wszystkich w klasie przeciwko nam, wymyślać jakieś durne ploteczki na nasz temat. To też jej się nie udało, biorąc pod uwagę fakt, że nie była lubianą osobą z pewnych względów. Po tej historii wkurzyła się na maksa, postanowiła działać zupełnie inaczej. A mianowicie:
Poszła do swojej mamy z wymyśloną historyjką, że ja i moje koleżanki jej dokuczamy, naśmiewamy się z niej i z jej tuszy. Co było kompletną nie prawdą, ponieważ tolerowałyśmy jej wygląd (była otyła) nie przeszkadzało to nam. Okazało się, że takie skargi wpływały na nas od tygodnia. Lecz to jej nie wystarczało, to ona zaczęła się z nas naśmiewać na oczach całej klasy. Tym razem to było niesamowicie podłe. Wytrzymywałyśmy. Do głowy nam nie przyszło, żeby się komuś poskarżyć. Po pewnym czasie do szkoły przyszła jej mama. Rozmawiała z naszą wychowawczynią i z panią dyrektor na temat naszego ,,okrutnego zachowania".
Oczywiście to co mówiła to tylko kłamstwa Ewy, zupełnie nie prawdziwe, wymyślone z zazdrości, byśmy miały problemy. Po rozmowie wychowawczyni z panią dyrektor odbyły z nami poważną rozmowę (którą opisze szczegółowo w następnej notce) i skończyło się telefonem do rodziców, by jak najszybciej pojawili się w szkole. ( O aferze w domu także szczegółowo opiszę jutro, bo już jestem zmęczona).
Dobranoc!

Zmiana

Od czasu kiedy zaczęłam chodzić na zajęcia teatralne, które przygotowują młodzież do grania na scenie. Pokonania strachy przed występem, kreatywności i nowych pomysłów, zauważyłam, że uważniej oglądam filmy.
Np. Zwracam uwagę na sposób mówienia, na to jak zachowuje się inna osoba, a nie, że skupiam swój wzrok tylko na tej co aktualnie mówi. Dostrzegam drobne, niewidoczne praktycznie wpadki... i inne tego typu rzeczy.
Przyglądam się także bardziej życiu codziennemu. Zwykłym ludziom mijanym na ulicy, zwracam uwagę na ich sposób mówienia i gestykulacji. Patrzę czy się śpieszy, w jakim jest obecnie nastroju, a także na ich ogólne zachowanie.
Moja siostra za to nosiła kiedyś aparat ortodontyczny i teraz zwraca uwagę na zęby osoby z którą rozmawia. ;)
Coś w tym musi jednak być...

Surfing

Jednym z moich marzeń jest zagranie w serialu Pamiętniki Wampirów. Kocham ten serial, nie mogłabym bez niego żyć.
Drugim takim wielkim marzeniem jest wyjechanie do stanu California w Stanach Zjednoczonych.
Chciałabym mieć domek ,,na plaży" w Los Angeles.
Między innymi dlatego, że kocham wodę, słońce, piasek... Na plaży mogłabym wylegiwać się całymi dniami.
Jest też inny powód: Chciałabym nauczyć się surfingu. Na razie to tylko szczeniackie marzenie. Oglądnęłam mnóstwo filmów o takiej tematyce m.in ,,Błękitna Fala". Ten film najbardziej zapadł mi w pamięć.
To by było coś cudownego. Unosić się na wysokich falach, na płynącej szybko desce. Super sprawa nie?
Szkoda, że nad morzem bałtyckim nie ma takich fal. Jedynie można nauczyć się Windsurfingu, ale myślę, że to już początek długiej drogi, więc postanowiłam, że za rok wybiorę się na taki obóz. Windsurfing, też coś fajnego. Gwarantowana zabawa!
Na koniec pewien cytat, który bardzo mi się spodobał : ,,życie jest sceną, a my niemymi aktorami".