Dzisiaj przyjechali do mnie w odwiedziny kuzyni, formatowali w domu wszystkie laptopy, ale ja uparłam się, że mój ma zostać nie naruszony. Dobrze działa, a nie chcę trać swoich wszystkich rzeczy.
Od godziny 10 ślęczą przy komputerach, ściągają nowe programy. Zainstalowali nawet w komputerach Linuxa.
Ja wolałam pozostać przy Windowsie. Nie chcę nowych rzeczy, obecny stan komputera mi sią podoba, absolutnie nie narzekam.
Dzisiaj na obiad razem z siostrą zrobiłyśmy Tortillę ... w młodzieżowym języku Twister ( jak w KFC).
Bardzo smaczna, ale zdrowsza niż ten fast-food. Na kolację były parówki z Mocarellą w cieście francuskim, też pyszne jedzonko. Jutro zamierzamy zrobić zupę czosnkową i kluseczki Ravioli.
Odbyła się kłótnia między mną a moją siostrą w którym pokoju będą spać kuzyni. Oczywiście wyszło, że w moim, a ja na tę jedną noc, przeniosę się do jej pokoju.
Co robię teraz?
Aktualnie przeglądam mój profil na facebook'u i słucham muzyki. No i oczywiście piszę nowego posta na blogu, którego i tak nikt nie czyta. No cóż ... może z czasem, mój blog stanie się choć odrobinę popularny i będę cieszyć się miłymi komentarzami. Oby, oby! ;)
Zapraszam także na mój drugi blog, oto adres:
www.zyciekarte.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz